Skip to main content

Radomiak i Znicz Pruszków kończą sparing bezbramkowo, Henriques skupia się na obronie [Źródło: Weszlo]

Radomiak i Znicz Pruszków kończą sparing bezbramkowo, Henriques skupia się na obronie [Źródło: Weszlo]
Author: Szymon Janczyk
Published Date: 15 January 2025

Oryginalny tytuł: Pierwszy sparing Radomiaka. Henriques: Trenujemy tylko grę w obronie
Link do źródła: https://weszlo.com/2025/01/15/pierwszy-sparing-radomiaka-henriques-trenujemy-tylko-gre-w-obronie/
Radomiak Radom jako jedyny zespół z Ekstraklasy zimowe przygotowania spędzaw Polsce, trenując we własnym ośrodku treningowym, pod balonem, na boiskuze sztuczną nawierzchnią. Właśnie tam Zieloni zmierzyli się z pierwszoligowymZniczem Pruszków w meczu sparingowym, który zakończył się bezbramkowym remisem.Jak wyglądało to spotkanie i jakie założenia wypełnili podopieczni JoaoHenriquesa?Pierwszy sparing Radomiaka. Henriques: Trenujemy tylko grę w obronieMecz ze Zniczem Pruszków był nieoficjalnym debiutem Joao Henriquesa na ławcetrenerskiej oraz premierową okazją do zobaczenia w akcji nowych nabytków klubu.Steve Kingue, Paulius Golubickas, Rafael Barbosa i Pedro Perotti zaliczyliczterdzieści pięć minut, z kolei dwadzieścia minut na murawie spędził MarcoBurch.Od pierwszych chwil w oczy rzucała się przede wszystkim wysoka intensywność gryRadomiaka oraz odważny pressing na połowie rywala. Znicz przez półtorej godzinynie stworzył sobie żadnej klarownej sytuacji. Radomiak najbliżej bramki byłw drugiej części gry, gdy strzał za strzałem oddawał Rafael Barbosa. Nowynapastnik, Pedro Perotti, wystąpił w pierwszej części spotkania i skupiał sięgłównie na walce o piłkę oraz fizycznych starciach z rywalami, co wychodziłomu całkiem nieźle.– Perotti bardzo dobrze pracował bez piłki, w pressingu. Odbieraliśmy piłkęwysoko także dzięki niemu, tego od niego oczekiwałem. Naszym zadaniem będzieteraz dostarczenie mu piłek w pole karne. Teraz jeszcze ich brakowało,ale po ćwiczeniach strzeleckich na treningach widzimy, że gdy stworzymu okazje, pokaże jakość wykończenia, którą ma – powiedział nam po meczu trenerJoao Henriques.Brak okazji w polu karnym jednak nie dziwi, bo Radomiak pierwszą częśćprzygotowań poświęcił na poprawę gry w obronie.ReklamaReklamaRADOMIAK PO PIERWSZYM SPARINGU. JOAO HENRIQUES ZADOWOLONY Z GRY W DEFENSYWIE– Chcieliśmy zobaczyć to, nad czym dotychczas pracowaliśmy, czyli lepszą gręw obronie. Na przykład pressing – jednym z założeń był wyższy pressing i więcejodbiorów w trzeciej tercji boiska, to się udało. Nie chcieliśmy stracić bramki,co też zrealizowaliśmy. Nie pamiętam żadnej interwencji bramkarza, co byłoperfekcyjne, bo to oznacza że blokowaliśmy wszystkie próby wyżej. Podobałymi się też zachowania, których się uczyliśmy, byliśmy ustawieni wyżej. Czasamipopełnialiśmy błędy indywidualne, zbyt łatwo pozwalaliśmy wyjść spod pressingu,ale to detale, nad którymi będziemy jeszcze pracować. Na ten moment rezultatynas zadowalają – stwierdził szkoleniowiec, objaśniając nam plan na spotkanieze Zniczem.Zmiany kadrowe w Radomiaku oznaczają, że zespół będzie mógł grać nieco inaczejniż dotychczas. Joao Henriques serwuje duże obciążenia treningowe, zespół ma byćbardziej intensywny, zgodnie z zapowiedziami. Bardzo dobrze pod tym względemwypada Paulius Golubickas, który jest w czołówce startów i hamowań, biega bardzodużo. Steve Kingue również pasuje do tych wymagań. Na Litwie osiągał w sprincie34 km/h – to więcej niż najlepszy wynik w sezonie Rahiła Mammadowa. RaphaelRossi dla porównania biegał maksymalnie 31-32 km/h. Duet stoperów będziewięc szybszy, boki też są szybkie, co pozwoli bronić wyżej. Kingue na Litwiebronił wysoko, notował dużo sprintów, skoków pressingowych.Zmiany w sposobie gry potwierdził w rozmowie z nami Damian Jakubik, środkowyobrońca Radomiaka. – Wybiegaliśmy swoje. Trenujemy głównie fazę defensywną,nie straciliśmy bramki, więc jest ok. Treningi dotychczas były intensywne,ale nie powiedziałbym, że bardzo ciężkie. W nogi najbardziej wchodzi sztucznanawierzchnia, nie obciążenia treningowe. Trener oczekiwał od nas bardziejzwartej formacji w obronie, przesuwania się w pressingu w monolicie. Nie możemypozwalać na to, żeby piłki luźno przechodziły między strefami. Czujemy,że idziemy w kierunku mocnej, agresywnej, bardziej intensywnej gry. Obytak było, że zespoły, które do nas przyjadą, będą się bały gry w kontakciez nami.JOAO HENRIQUES ZAPOWIADA PRACĘ NAD FAZĄ OFENSYWNĄPrzed Radomiakiem jeszcze dwa lub trzy sparingi przed startem rundy wiosennej.Za tydzień zespół zagra z Wisłą Płock, potem zaś zmierzy się z PuszcząNiepołomice. Możliwe, że dodatkowym rywalem w tym dniu będzie GKS Tychy,który zgłasza chęci rozegrania sparingu w Radomiu. Plusem Zielonych jest to,że trener ma już niemal kompletną kadrę. Brakującym elementem jest jeszcze druginapastnik, klub wkrótce jednak sfinalizuje transfer Jonathana Juniora lub innegozagranicznego piłkarza na tę pozycję. Szkoleniowiec może się więc skupićna wprowadzaniu swoich pomysłów w życie.W najbliższym czasie więcej uwagi poświęci konstruowaniu ataków. – Jeśli chodzio fazę ofensywną, kreatywną – jeszcze nad tym nie pracowaliśmy, wcale,więc z przodu zawodnicy mieli pełną inwencję. Nakreśliliśmy im nasze założenia,ale jeszcze ich nie trenowaliśmy. Niemniej są inteligentni, więc wiedzą,co robić. Teraz zaczynamy pracę nad grą do przodu, damy zawodnikom narzędzia,które pozwolą im czuć się swobodnie na boisku. Indywidualna jakość naszychśrodkowych pomocników jest duża, chcemy oglądać ją w naszej dynamice gry,więc stawiamy na wymienność pozycji, brak przywiązania do konkretnego miejscana boisku. Kreowanie większej liczby sytuacji to nasz następny krok i cel.W meczu ze Zniczem Pruszków i tak nie wyglądało to źle, zwłaszcza po przerwie,gdy boki obsadzili Rafael Barbosa i Paulius Golubickas.Ten drugi zagrał na nienaturalnej dla siebie pozycji, bo drobne urazy lecząGuilherme Zimovski i Leandro Rossi, z kolei Capita Capemba przechodziindywidualny proces treningowy, który ma sprawić, że wiosną uniknie problemówz urazami mięśniowymi. – Golubickas to środkowy pomocnik, który zagrałna skrzydle, bo z różnych powodów nie mieliśmy wszystkich skrzydłowychdo dyspozycji. Rafael Barbosa to fałszywy skrzydłowy, który ma nawyki zawodnikagrającego z boku boiska. Chcieliśmy zobaczyć też młodych piłkarzy, zagrało ichtrzech, każdy wypadł dobrze – skwitował sytuację kadrową Henriques.ReklamaRadomiak w obydwu częściach meczu grał w formacji 4-3-3 z dwiema ósemkami, którerealizowały zadania pomocników box to box. Od teraz drużyna na papierze będziewyglądała właśnie tak, co jest pewną zmianą w stosunku do poprzednich miesięcy,gdy Zieloni wychodzili na murawę w ustawieniu 4-2-3-1.RADOMIAK RADOM – ZNICZ PRUSZKÓW 0:0SKŁAD RADOMIAKA I POŁOWA: Kikolski – Ouattara, Kingue, Kilianek (25′ Burch),Grzesik – Wolski, Kaput, Ramos – Cielemęcki, Perotti, BanachSKŁAD RADOMIAKA II POŁOWA: Koptas – Markiewicz (80′ Kolasa), Mammadow, Jakubik,Henrique – Jordao, Donis, Alves – Golubickas, Tavares, BarbosaFot. Newspix

Share this: