Skip to main content

Real Madryt przegrał z FC Barceloną w finale Superpucharu Hiszpanii. Ancelotti zawiódł, a mecz transmitowały stacje Eleven Sports i TVP Sport [Źródło: Weszlo]

Real Madryt przegrał z FC Barceloną w finale Superpucharu Hiszpanii. Ancelotti zawiódł, a mecz transmitowały stacje Eleven Sports i TVP Sport [Źródło: Weszlo]
Author: Patryk Stec
Published Date: 13 January 2025

Oryginalny tytuł: Real Madryt zagrał bez trenera. Ancelotti znowu nie dał rady [KOMENTARZ] Link do źródła: https://weszlo.com/2025/01/13/real-madryt-carlo-ancelotti-superpuchar-hiszpanii/ Królewscy w tym sezonie nie potrafią grać przeciwko wielkim klubom. Oto listawstydu: pierwsza połowa z Borussią Dortmund, porażka z Milanem, kompromitacjez Barceloną – wczorajsza i z rundy jesiennej, a także remis z Atleticopo stracie bramki w doliczonym czasie gry. We wszystkich tych meczach CarloAncelotti nie dał rady. Za każdym razem źle ustawił zespół. Już kilka razy w tymsezonie dziennikarze zastanawiali się: kiedy zareaguje Florentino Perez?Czy nastąpi to teraz? Ile kompromitujących porażek z Barceloną w tak krótkimczasie można znieść?Real Madryt zagrał bez trenera. Ancelotti znowu nie dał rady [KOMENTARZ]Carlo Ancelotti to wielki trener. Legenda. Częściej był chwalony niż ganiony,ale po niedzielnym spotkaniu nic dobrego napisać o nim nie możemy. Jest jednarzecz, o której wiedzą wszyscy, którzy choć trochę interesują się piłką –nie możesz oddać Barcelonie środka pola. Tak naprawdę nie możesz go oddaćprzeciwko żadnej wielkiej drużynie. W finale Superpucharu Hiszpanii Ancelottiegozjadła pycha. Myślał, że wygra mecz bez rozgrywającego. Do błędu przyznał siędopiero w przerwie, gdy wprowadził Daniego Ceballosa.Włoch postawił w środku pola na dwóch zawodników dobrych w destrukcji i w fazieprzejściowej z obrony do ataku. Zarówno Valverde, jak i Camavinga, potrafiąświetnie rozpoczynać ataki. Z tego powodu możemy wnioskować, że taki był planWłocha. Oddać posiadanie, liczyć na błąd, odebrać piłkę i zadać bolesny cios.I na początku spotkania wydawało się, że ten plan zadziała. Casado popełniłbłąd, Vinicius odebrał mu piłkę i wyprowadził kontratak, po którym Mbappezatańczył w polu karnym i strzelił gola. Mecz dla Realu rozpoczął się wybornie,ale o wszystkim co działo się później kibice Królewskich chcieliby zapomnieć.Nie tylko środek pomocy był w tym spotkaniu fatalny. Stoperzy Realu grali równieźle. To też w pewnym sensie obciąża konto Carlo Ancelottiego. Po serii dobrychwystępów włoski trener zrezygnował z pewnego Raula Asencio. 21-letni obrońcagrał pod koniec jesieni bardzo dobrze, ale gdy tylko wyzdrowiał AurelienTchouameni, Włoch zaczął stawiać na niego. Okazuje się, że braki Francuzazostały zakamuflowane grą przeciwko słabym rywalom. Gdy przyszło zagraćKrólewskim z lepszym przeciwnikiem, były piłkarz Monaco kompletnie zawiódł.Tchouameni nie ma zmysłu środkowego obrońcy. Nie potrafi dobrze się ustawiać,nie czyta gry, czego przykładem były dwie bramki strzelone przez Barcelonęw podobny sposób – poprzez długie prostopadłe podanie. Francuz nie jest stoperemi Ancelotti musi to zrozumieć. Obawiam się jednak, że tym samym przepadłaostatnia szansa dla francuskiego pomocnika, żeby pokazać swoją przydatnośćdo gry w Realu Madryt.Dzisiejsze El Clasico zweryfikowało też wielu innych piłkarzy. Absolutniefatalny w obronie jest Lucas Vazquez. Równie źle w defensywie spisuje sięFerland Mendy. Może i nie potrafi atakować, ale gra w obronie do niedawnauchodziła za jego największy atut. No właśnie, do niedawna, bo coś w tymelemencie mocno się popsuło.ReklamaReklamaNiewidoczny był z kolei Rodrygo. To spotkanie zresztą nie tylko zweryfikowałopiłkarzy i trenera. To też efekt kilkuletniej ignorancji zarządu klubu jeślichodzi o transfery. Boki obrony od dawna prosiły się o wymianę. Gdy na emeryturęodchodził Kroos, wiadomo było, że będzie potrzebny jego następca. Gdy do ArabiiSaudyjskiej przenosił się niedoceniany Joselu, można było się domyślić,że Realowi zabraknie taktycznej głębi. W zeszłym roku jeśli “diament”nie funkcjonował jak należy, wchodził wysoki napastnik, na którego można byłograć wrzutki i liczyć, że wbije bramkę z niczego. Tak zresztą dał Realowi awansdo finału Ligi Mistrzów. Dzisiejszy Klasyk to efekt zignorowania wielu złychsygnałów w ostatnich latach. Brak szerokiej ławki nie pomaga Ancelottiemu.Superpuchar Hiszpanii? Nie jest to bardzo istotne trofeum, ale to zawsze puchar.To jednak nie jego strata boli najbardziej kibiców Realu. To rozmiar i stylporażki przeciwko Barcelonie. Nie ma nic bardziej bolesnego niż utracona duma.Na dodatek w finale.Włoski trener w niedzielę kompletnie nie dał rady. Przegrał ten mecz jużw biurze w Valdebebas (ośrodek treningowy Realu), gdy wraz ze swoim synem Davideustalał skład i taktykę. To się nie mogło udać.WIĘCEJ O REALU MADRYT I BARCELONIE: * Wojciech Szczęsny załatwił sobie powrót na ławkę rezerwowych [https://weszlo.com/2025/01/12/wojciech-szczesny-zalatwil-sobie-powrot-na-lawke-rezerwowych/] * Przy Barcelonie nawet Real jest maluczki. Genialny Superpuchar Hiszpanii! [https://weszlo.com/2025/01/12/real-madryt-fc-barcelona-superpuchar-hiszpanii-relacja/] * Kompromitacja Realu Madryt. Czy oni wyszli w ogóle na boisko? [NOTY] [https://weszlo.com/2025/01/12/real-madryt-barcelona-noty-superpuchar-hiszpanii/]fot. Newspix

Share this: