Skip to main content

Bologna zremisowała z Romą 2:2 po emocjonującym meczu, Łukasz Skorupski popełnił błąd [Źródło: Weszlo]

Bologna zremisowała z Romą 2:2 po emocjonującym meczu, Łukasz Skorupski popełnił błąd [Źródło: Weszlo]
Author: Michał Kołkowski
Published Date: 12 January 2025

Oryginalny tytuł: Błąd Skorupskiego, wielkie emocje w końcówce. Bologna zremisowała z Romą
Link do źródła: https://weszlo.com/2025/01/12/blad-skorupskiego-wielkie-emocje-w-koncowce-bologna-zremisowala-z-roma/
Starcie Bolonii z Romą teoretycznie mogło być zapowiadane jako “polski mecz” w Serie A, ale w praktyce wyszło jednak trochę inaczej. Na murawie od pierwszych minut zameldował się bowiem tylko Łukasz Skorupski, natomiast Kacper Urbański i Nicola Zalewski musieli się zadowolić obecnością na ławce rezerwowych. Spotkanie jako takie jednak nie zawiodło i dostarczyło masy wrażeń. Ostatecznie Bologna podzieliła się z Romą punktami po remisie 2:2, a wspomniany Skorupski niestety nie popisał się przy pierwszym trafieniu dla gości. Błąd Skorupskiego, wielkie emocje w końcówce. Bologna zremisowała z Romą Ranking Polaków w Serie A za rundę jesienną. Tak źle nie było od kilku lat [https://weszlo.com/2025/01/11/ranking-polakow-w-serie-a-za-runde-jesienna/] WYRÓWNANA PIERWSZA POŁOWA To nie jest udany sezon zarówno dla Bolonii, jak i dla Romy. Gospodarze w poprzedniej kampanii, jeszcze pod wodzą Thiago Motty, byli wielką rewelacją włoskiej ekstraklasy i wywalczyli sobie udział w Lidze Mistrzów, lecz z Vincenzo Italiano na ławce trenerskiej drużyna wyraźnie spuściła z tonu. Choć trzeba zaznaczyć, że w ostatnich tygodniach Bologna całkiem solidnie zapunktowała w Serie A i przed dzisiejszym meczem traciła już tylko osiem punktów do czwartego w tabeli Lazio, mając o trzy rozegrane mecze mniej. Znacznie gorzej to wygląda w Champions League, gdzie Rossoblu zgromadzili zaledwie dwa oczka po sześciu spotkaniach. Widać więc, że ekipy ze Stadio Renato Dall’Ara w jego obecnym kształcie nie stać jeszcze na skuteczne łączenie rywalizacji na krajowym podwórku z występami w LM. Z drugiej strony, wojująca ze średnim skutkiem w Lidze Europy Roma pewnie chciałaby mieć podobne zmartwienia. Stołeczną ekipą od dwóch miesięcy dowodzi Claudio Ranieri, a więc już trzeci szkoleniowiec w chaotycznym sezonie 2024/25. 73-latek, który dla drużyny z Wiecznego Miasta zrezygnował z zasłużonej emerytury, może być zadowolony z postępów, jakie uczynili jego podopieczni na przestrzeni ostatnich tygodni. Świadczy o nich między innymi triumf nad Lazio w Derby della Capitale. Ale to jeszcze nie czas, by odkorkowywać szampana. Do rywalizacji z Bolonią rzymianie przystępowali jako dziesiąty zespół w tabeli Serie A. Taka pozycja nikogo na Stadio Olimpico nie satysfakcjonuje. Roma marzy co najmniej o wspinaczce do TOP6. Reklama Reklama Dlaczego kibice Romy uwierzyli, że 73-letni Ranieri wyciągnie klub z kryzysu? [https://weszlo.com/2024/11/24/dlaczego-kibice-romy-uwierzyli-ze-73-letni-ranieri-wyciagnie-klub-z-kryzysu/] Chociaż początek dzisiejszego spotkania niczego dobrego dla Romy nie zapowiadał. Gospodarze natychmiast rzucili się podopiecznym Ranieriego do gardła, spychających do bardzo głębokiej, momentami wręcz rozpaczliwej defensywy. Problem w tym, że tej miażdżącej przewagi nie udało się przekuć na choćby jedną bramkę, no a po jakimś czasie Bologna siłą rzeczy musiała nieco przyhamować, by zachować trochę energii na pozostałą część meczu. Roma skrzętnie ten moment przestoju u gospodarzy wykorzystała, przejmując inicjatywę. W efekcie to przyjezdni nagle zaczęli być znacznie bliżej otwarcia wyniku. Wydawało się nawet, że jeszcze w pierwszej połowie należał im się rzut karny, ale sędzia Rosario Abissonie wskazał na jedenasty metr, a VAR nie zasugerował mu, że należy zmienić w tej sytuacji decyzję. Generalnie mecz śledziło się naprawdę z dużą przyjemnością, choć oczywiście wciąż mieliśmy z tyłu głowy nadzieję, że po przerwie większą rolę w tym widowisku odegrają reprezentanci Polski, bo – co tu kryć – głównie dla nich tę transmisję odpaliliśmy. DWA RZUTY KARNE PO PRZERWIE Potwierdziła się niestety stara jak świat przestroga, by uważać na swoje pragnienia, bo jeszcze mogą się spełnić. W 58. minucie spotkania polski piłkarz faktycznie znalazł się w centrum uwagi, ale na pewno nie w taki sposób, jakiego byśmy sobie życzyli. Mianowicie Łukasz Skorupski nie popisał się przy strzale Alexisa Saelemaekersa z dalszej odległości i przepuścił do siatki piłkę, którą powinien bez większych trudności odbić. Nie był to wielbłąd 33-latka, ale – co ty kryć – jednak wyraźna pomyłka. > 𝗔𝗹𝗲𝘅𝗶𝘀 𝗦𝗮𝗲𝗹𝗲𝗺𝗮𝗲𝗸𝗲𝗿𝘀 𝘀𝘁𝗿𝘇𝗲ł 𝗴𝗼𝗹𝗮 𝗱𝗹𝗮 𝗔𝗦 𝗥𝗼𝗺𝘆! ⚽️🔥 > > Czy 🇵🇱 Łukasz Skorupski mógł zachować się lepiej w tej sytuacji? 🤔 > #włoskarobota > [https://twitter.com/hashtag/w%C5%82oskarobota?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw] 🇮🇹 > pic.twitter.com/cBeJPAy0qI [https://t.co/cBeJPAy0qI] > > — ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 12, 2025 > [https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1878507854333657554?ref_src=twsrc%5Etfw] Reklama Tylko że Roma, zamiast pójść za ciosem, zaraz po zdobytej bramce pozwoliła rozjuszonym gospodarzom na przeprowadzenie kolejnej ofensywnej nawałnicy. No i tym razem nie skończyło się już tylko na niegroźnych uderzeniach i podbramkowym zamieszaniu. Bologna natychmiast przeszła do konkretów. Już w 61. minucie Rossoblu cieszyli się z wyrównującego gola, gdy futbolówkę do siatki skierował Thijs Dallinga. A parę chwil później podopieczni Vincenzo Italiano byli już na prowadzeniu, gdy z rzutu karnego do siatki trafił Lewis Ferguson. Totalnie się posypała defensywa rzymian i to tuż po tym, jak zdawali się przejmować kontrolę nad spotkaniem. Na tym się jednak emocje w dzisiejszym meczu wcale nie zakończyły. Roma do samego końca szukała drugiej bramki i ostatecznie ją znalazła, zresztą w aurze wielkich kontrowersji. W doliczonym czasie gry ręką we własnym polu karnym – dość pechowo, ale jednak ewidentnie – zagrał bowiem Jhon Lucumi, a sędzia po konsultacji z VAR-em i obejrzeniu całego zajścia na monitorze postanowił podyktować jedenastkę dla zespołu z Wiecznego Miasta. Do piłki podszedł Artem Dowbyk, który – choć wcześniej prezentował się raczej kiepsko i zdawał się oddychać rękawami przez całą drugą połowę – bez problemu zmylił Skorupskiego i skierował piłkę do bramki, wyszarpując punkt z gardła Bolonii. Gospodarze kipieli z frustracji i nie przestawali użerać się z arbitrem w poczuciu głębokiej niesprawiedliwości, ale czasu na ripostę już nie otrzymali. Sędzia nie pozwolił im nawet na wznowienie gry od środka, po prostu zakończył mecz. *** Chyba żadna z drużyn nie może być z tego rezultatu w pełni zadowolona, ale przebieg końcówki z pewnością wygenerował większą frustrację wśród graczy Bolonii. Jeśli zaś chodzi o polskie akcenty, to stanęło na niezbyt udanym występie Skorupskiego i paru minutach Zalewskiego. Urbański nie podniósł się z ławki. BOLOGNA FC – AS ROMA 2:2 (0:0) * 0:1 – Saelemaekers 58′ * 1:1 – Dallinga 61′ * 2:1 – Ferguson 65′ (karny) * 2:2 – Dowbyk 90+7′ (karny) WIĘCEJ NA WESZŁO: * Jakub Chodorowski, dyr. sportowy Lechii: Klub wraca do normalności, nie spadniemy [https://weszlo.com/2025/01/12/jakub-chodorowski-lechia-gdansk-wywiad-nie-spadniemy-z-ligi/] * Radomiak znów złowił napastnika w Brazylii. On też błyśnie w lidze? [https://weszlo.com/2025/01/11/pedro-henrique-perotti-radomiak-transfer-chapecoense/] * Młodzieżowy reprezentant Polski trafi na wypożyczenie? W grę wchodzą dwa kierunki [https://weszlo.com/2025/01/11/dawid-drachal-gks-katowice-rakow-czestochowa-wypozyczenie/]
Fot. Newspix

Share this: