![Jakub Chodorowski: Lechia Gdańsk z nadzieją na odbudowę i uniknięcie spadku [Źródło: Weszlo]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/quality=65,format=auto/2024/07/638565616590811233-scaled.jpeg)
Oryginalny tytuł: Jakub Chodorowski, dyr. sportowy Lechii: Klub wraca do normalności, nie spadniemy Link do źródła: https://weszlo.com/2025/01/12/jakub-chodorowski-lechia-gdansk-wywiad-nie-spadniemy-z-ligi/ To zdaje się moja pierwsza rozmowa z dyrektorem sportowym Lechii Gdańsk w życiu.Nie chodzi o to, że konkretnie z Jakubem Chodorowskim, ale po prostu –z dyrektorem w Lechii, bo ci albo się nie odzywali, albo ich nie było,a odpowiedzialność się rozmywała. Doceniam zatem, że Chodorowski jest otwartyna media mimo trudnej sytuacji. Nie przekonał mnie, że Lechia idzie w dobrąstronę, ale może przekona was? Sprawdźcie sami, zapraszam.Jakub Chodorowski, dyr. sportowy Lechii: Klub wraca do normalności,nie spadniemyKiedy w Lechii będzie w końcu normalnie?Mam wrażenie, że powoli ta normalność do nas wraca. Zaległości są stopnioworegulowane. Myślę, że to jest kwestia jeszcze może dwóch tygodni i będziemymieli wszystko zapłacone. Liczymy na to, że nasza licencja zostanie szybkoprzywrócona, a zakaz transferowy zdjęty.Skąd macie pieniądze?Są to pożyczki właścicielskie, a więc wewnętrzne.ReklamaReklamaPożyczki będzie trzeba spłacić.Jak to pożyczki. Oczywiście mogą też być na pewnym etapie umorzone decyzjąwłaściciela.No właśnie: mówisz, że normalność wraca, ale pożyczki będzie trzeba spłacić.Zatem za miesiąc albo dwa znów mogą być problemy.Pożyczka właścicielska jest najczęstszym sposobem finansowania klubówprzez właścicieli. Wszystkie kluby używają tego narzędzia finansowania.Ale to u was są problemy z terminowością wypłat.W Koronie Kielce czy Pogoni podobno też są, nie wiem, gdzie jeszcze,ale przynajmniej o tych przypadkach było głośno w ostatnim czasie. Nie chcę siętu jednak odnosić do innych, my mamy swoją pracę do wykonania.ReklamaTak, ale Lechia ma te problemy od lat, taka Pogoń to świeży temat.Zwracam tylko uwagę, że nie jesteśmy wyjątkiem. Oczywiście nie chcemy,żeby tak było, pracujemy nad tym, by ta sytuacja się nie powtarzała. Działamy,by pozyskać sponsorów, ale przy obecnej negatywnej otoczce wokół klubu, jestto utrudnione i pożyczka właścicielska to chwilowo jedyny sposób, by klubowizapewnić stabilne finansowanie.Skoro ta pożyczka jest teraz, to dlaczego nie mogło być jej wcześniej,by uniknąć bałaganu?Jest to decyzja właściciela. To nie jest zawsze tak, jak to w życiu, że ktośma dostępne środki akurat w danym momencie. Naszym właścicielem jest funduszinwestycyjny, możliwe, że posiadane środki były gdzieś zainwestowane i trzebabyło poczekać. To jest proces, który trwa, to nie jest tak, że z minutyna minutę dostanie się pożądaną kwotę.Ale jaką mamy pewność, że za trzy miesiące sytuacja się nie powtórzy?Tak jak mówię: staramy się nad tym pracować, zmieniliśmy ludzi w dziale sponsoringu, będziemy działać jeszcze intensywniej nad tym, żeby pozyskać nowychsponsorów. I na pewno latem będziemy bardziej otwarci na sprzedaż zawodników.Teraz nie chcieliśmy osłabiać drużyny, ale prawdopodobnie latem ktoś zespółopuści i to będzie zastrzyk finansowy dla klubu.Kto może odejść za duże pieniądze z drużyny, która gra tak, jak Lechia?Latem 2024 mieliśmy oferty za Camilo Menę, ale myślę, że za pół roku będziemymieć dużo lepsze. Camilo wraca po kontuzji i musi pokazać się z bardzo dobrejstrony, wtedy na pewno będzie miał ciekawe oferty. Poza tym sądzę, że innipiłkarze też pokażą jakość i też znajdą się chętni, żeby ich pozyskać.Bardzo optymistyczne.Oglądam większość treningów i wiem, że drużyna nie pokazywała pełni swojegopotencjału w dotychczasowych meczach w tym sezonie. Ten jest bardzo duży. Widzę,jak zespół pracuje w Turcji, jestem pozytywnie nastawiony i pewny, że unikniemyspadku.Wracając do finansów – powiedziałeś jakiś czas temu, że to nielogiczne,że Lechia nie ma sponsorów. Dlaczego to nielogiczne?Lechia gra w Ekstraklasie, jest z dużego ośrodka miejskiego, więc skoro innedrużyny z ligi mają sponsorów, a Lechii ich brakuje, to wydaje mi sięto nielogiczne.Chciałbyś być sponsorem klubu, o którym co dwa miesiące pisze się negatywnie?Ten negatywny kontekst wynika właśnie z tego, że klub nie generuje żadnychwłasnych dodatkowych dochodów i jest zależny od właściciela. To nie jestsytuacja, w której jakikolwiek klub powinien się znaleźć. Klub powinien żyćz tego, co sam wygeneruje: sprzedaż biletów, pamiątek, sponsorzy. To są normalneźródła przychodów klubów. Jest dużo prawdy w tym, że skupiliśmy się w pierwszymsezonie głównie na sporcie, na drużynie, by jak najszybciej wrócićdo Ekstraklasy. A ten obszar komercyjny pozostawia jeszcze dużo do życzenia.Widzimy to doskonale i staramy się to naprawić.Ale czy jesteś w stanie zagwarantować, że za dwa miesiące nie wrócimy do tematubraku kasy na wypłaty?Jako dyrektor sportowy mam ograniczony wpływ na finanse klubu, więc nie jestemw stanie tego zagwarantować. Ale myślę, że wszyscy się zgodzą – potencjał Lechiijest o wiele większy niż wskazywała by na to sytuacja, w której obecnie ten klubsię znalazł. Nie jest tak, że klub osiągnął sufit i nic więcej komercyjnienie można zrobić. Jest wręcz odwrotnie, można zrobić wszystko. Tylko pytanie,jak szybko nam się uda wygenerować własne przychody, a nie być zależnymod właściciela. Do tego będzie nam również potrzebne wsparcie naszych kibiców.Klub potrzebuje wiarygodności, wy jej nie macie. Co z tego, że może odzyskacielicencję? Potrzeba z pół roku – jak nie więcej – ciszy, wypłacalności, wszystkomusi się zgadzać co do dnia.Po pierwsze – to jest możliwe. Po drugie – wracam do tego samego. Klub ma dużypotencjał, więc myślę, że znajdą się chętni, by Lechii, nawet w trudnymmomencie, w którym teraz niewątpliwie jesteśmy, pomóc.Ale nie jesteś w stanie na potrzeby wywiadu zagwarantować, że za miesiącbędziecie wypłacalni, a co dopiero jak przyjdzie sponsor na rozmowy!Na potrzeby wywiadu mówię, że jako dyrektor sportowy nie mogę gwarantowaćkwestii finansowych klubu, nie jest to po prostu moją rolą. W tym temaciemusiałbyś porozmawiać z prezesem, on mógłby odpowiedzieć: co gwarantuje i co sięwydarzy. Ja nie mam takiej pozycji w klubie, żebym mógł gwarantować regularnośćwypłat.On powie, że gwarantuje, ale co z tego? Nie jest wiarygodny.Mogę powiedzieć, że według mojej wiedzy właściciel robi wszystko,żeby tę sytuację znormalizować i żeby te problemy się nie powtarzały.[https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/quality=65,format=auto/2024/07/638565616590811233-scaled.jpeg]Skąd pomysł, by John Carver był trenerem Lechii?Spośród kilku kandydatów, których rozważaliśmy, był najlepszy. Spotkałem sięz Johnem jeszcze przed meczem Polska – Szkocja na Narodowym. Świetnie znał nasądrużynę. Był w stanie zidentyfikować, jakie są jej potrzeby i miał kilkaprzekonujących odpowiedzi na to, co możemy w miarę szybko poprawić,żeby te wyniki były lepsze. Tym nas przekonał.Celem jest utrzymaniem, prawda?Tak.A on pięć razy spadł.Wydaje mi się, że stoi za nim gigantyczne doświadczenie i chyba trenera z takimCV w Ekstraklasie jeszcze nie było, bo nie kojarzę, żeby pracował tutajszkoleniowiec z przeszłością w Premier League. Zachęcam, by z treneremporozmawiać, poznać jego spojrzenie na piłkę. Myślę, że nie będzie wątpliwości,że to właściwy człowiek na właściwym miejscu.Ale chyba znasz jego wyniki w Premier League?To dalej jest doświadczenie. Poza tym jeśli spojrzeć na jego wyniki na Cyprzeczy w Kanadzie, to były one bardzo pozytywne. W Omonii miał dwa punkty na mecz,jeśli będziemy tak teraz punktować, bez problemu utrzymamy się w lidze.W Omonii punktował ze słabymi, gdy rywalizował z czubem tabeli – przegrywał,remisował.Będziemy zadowoleni, jeśli będziemy wygrywać z drużynami z dolnej części tabeli.Potrzebujemy ośmiu zwycięstw, żeby się utrzymać i myślę, że te osiem wygranychpowinniśmy spokojnie osiągnąć z tym trenerem. Ja w niego bardzo wierzę.Skąd ten optymizm? Chcecie wygrać co najmniej osiem meczów, kiedy jesieniąwygraliście trzy.Jesteśmy w podobnej sytuacji, jak w zeszłym roku – na wiosnę potrzebowaliśmydziesięciu zwycięstw, by awansować, teraz potrzebujemy ośmiu, by się utrzymać.Wówczas nasze zimowe przygotowania zmieniły oblicze tej drużyny. Wiosną to byłzupełnie inny zespół niż jesienią. Myślę, że teraz będzie bardzo podobnie.Patrząc na to, jaki mam plan pracy i jak go realizujemy, wiem, że wiosnązobaczymy nową Lechię.Nie masz obaw w związku z tym, że Carver nie był pierwszym trenerem przez ponadsiedem lat?Nie mam.Dlaczego?Rozmawiamy już jakiś czas po zatrudnieniu trenera, jesteśmy z nim na co dzień,widzimy jak pracuje, jak zmieniła się atmosfera, jak wyglądają treningi.Na pewno nie pomyliliśmy się z wyborem szkoleniowca.Są zarzuty, że to po prostu kolega Blackwella.Pracowali razem i myślę, że Kevin odegrał swoją rolę w przekonaniu Johna, by tenchciał do nas przyjść. Natomiast panowie osobiście widzieli się na żywo dziesięćczy piętnaście lat temu, ciężko powiedzieć, ze ktoś tutaj dostał pracępo znajomości, raczej odwrotnie – znajomość z Kevinem pomogła w tym, by Johnw ogóle chciał tutaj trafić.I nie będzie tak, że to Blackwell będzie rządził z tylnego siedzenia?Musiałbyś poznać Johna, by wiedzieć, że na 100% nie jest tak, że ktokolwiekbędzie nim kierował z tylnego siedzenia.A to nie jest problem, że wyjedzie w marcu na zgrupowanie reprezentacji Szkocji?Wyjedzie, bo tak się umówiliśmy, ale to nie powinien być dla nas duży problem.On będzie odpowiedzialny za zaplanowanie tego okresu, realizacja treningówbędzie zaś po stronie trenera Belli, ale John na pewno będzie wszystkonadzorował. To był pewien ukłon z naszej strony, niezbędny do tego, by trenermógł tutaj przyjść niezwłocznie, kiedy go potrzebowaliśmy. I to będzie ostatniatego typu sytuacja. Następne zgrupowanie będzie w czerwcu, już po lidze,po którym John zakończy pracę z reprezentacją.Przerwy na kadrę są ważne dla trenerów klubowych, bo mają czas, by coś poprawić,popracować dłużej z drużyną bez meczów. Carver ten czas straci.Będzie z nami też Kevin Blackwell w tym czasie. On i Radek Bella będą w stanieprzypilnować, żeby ta drużyna pracowała odpowiednio i na pewno tego czasunie stracimy.Z jakichś powodów nie jest to powszechne, że trener łączy klub i kadrę, prawda?Nie wiem, czy nie za dużo pytań o to samo, bo moja odpowiedź będzie identyczna.Musisz rozumieć te wątpliwości. Grozi wam spadek, a bierzecie trenera, który sampięć razy spadał, przez ponad siedem lat nie był pierwszym trenerem i jeszczew marcu wyleci pracować gdzieś indziej.Nasze przekonanie co do trenera było na tyle duże, że byliśmy w stanie ponieśćkoszt tego, że nie będzie z nami przez dziesięć dni w marcu.[https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/quality=65,format=auto/2024/12/033_20241205_GRZE9416_RAD-scaled.jpg]Czy tej drużynie trzeba pomóc transferami?Myślę, że warto byłoby spróbować, natomiast nie znaczy to, że bez nich ona sobienie poradzi. Natomiast bez transferów drżelibyśmy o zdrowie każdego zawodnika,musielibyśmy mieć wszystkich piłkarzy zdrowych i w pełni dyspozycji,żeby nie mieć żadnych obaw. Chcielibyśmy więc kilka pozycji uzupełnić.Pytanie technicznie: będziecie w ogóle mogli zrobić te transfery?Liczymy na to, że gdy do 25 stycznia spłacimy wszystkie zaległości, na któreczeka komisja licencyjna i przedstawimy zaktualizowaną prognozę finansową,to zostanie nam przywrócona licencja i zdjęty zakaz.A skąd pieniądze na ten ruch?Nie szukamy zawodników, za których będziemy musieli płacić. Szukamy zawodnikówz kartą na ręku albo wypożyczeń.Jednak kontrakt trzeba opłacać.Opuścili nas w trakcie sezonu Conrado i Fernandez, więc zwolnił się budżetzwiązany z ich wynagrodzeniem. Możemy w to miejsce zatrudnić kolejnychzawodników. Nie wiem, jak będzie z Bułecą, być może też nas wkrótce opuści.Nie będziemy więc zwiększać budżetu na wynagrodzenia, tylko będziemy starać sięszukać zawodników w budżecie wcześniej założonym, po prostu uzupełniać skład.Jak w ogóle przekonać zawodników, by do was przychodzili, skoro nie płaciciew terminie?Piłkarze są chronieni przez przepisy licencyjne PZPN oraz FIFA, prędzejczy później zapłacić im trzeba. Agenci mają wiedzę na temat naszej sytuacji,gdy rozmawiam z nimi albo zawodnikami, mówię, jak wygląda sytuacja klubu,nie koloryzuję rzeczywistości. To też są często piłkarze, którzy szukają graniai rozwoju bardziej niż pieniędzy i to, że wypłaty są nieregularne, niekonieczniestanowi dla nich problem.Jak to wpływa na szatnię? Nie płacicie, a tu nowy zawodnik. To musi wkurzać.Myślę, że oni również wiedzą, że im nas jest więcej, tym łatwiej będzie sięutrzymać. Ta rywalizacja będzie większa, więc poziom wszystkich będzie szedłdo góry. Sądzę więc, że patrzą na potencjalne transfery pozytywnie.Ale oni nie grają za uśmiech, tylko za pieniądze.Jedni grają dla pieniędzy, inni grają też dlatego, by się rozwijać. Prawdziwepieniądze zarabia się niekoniecznie w naszej lidze, tylko gdy idzie się doprzodu, tak więc oni patrzą na swój własny rozwój i myślę, że przed większościątych zawodników większe wynagrodzenia pojawią się po transferze wyżej.To kogo szukacie do zespołu?Zawodnika na lewą obronę po odejściu Conrado, latem nie udało się nam ściągnąćprawego obrońcy, więc rozglądamy się też za tą pozycją. I może za kimśdo ofensywy, do wykańczanie akcji.A stoperów nie?Jeśli nam budżet pozwoli, to będziemy też patrzeć na stoperów, ale mamy ichobecnie czterech, a gramy dwoma, więc tu jesteśmy bardziej zabezpieczeni.Liczbowo tak, ale jakościowo nie. Straciliście najwięcej goli w lidze.To jest fakt, z którym nie ma co dyskutować i skupiamy się bardzo mocnonad poprawą organizacji gry w obronie. Niekoniecznie musi chodzić o kwestięnowych piłkarzy – możemy takich ściągać, ale jeśli nie będziemy dobrzezorganizowani w tyłach jako zespół, to dalej będziemy tracić te bramkiniezależnie od tego, kto wyjdzie na boisko.Nawet jeśli Carver okaże się fantastycznym fachowcem, to ja nie wiem,czy on będzie w stanie z Pllany czy Olssona zrobić ludzi, którzy nie będą robićtakich błędów jak jesienią. Chyba że zatrudniliście Jezusa.Olsson grał cały poprzedni sezon, drużyna która wygrała ligę i awansowała,tak więc dajmy mu jeszcze szansę pokazać się z jego dobrej stronyw Ekstraklasie.Ale to była pierwsza liga, nie gracie już z Chrobrym Głogów.Nie chcę mówić o poszczególnych piłkarzach. Widzimy, że dla całej drużynyprzeskok do Ekstraklasy nie był łatwy. Natomiast po rundzie jesiennej jużtę ligę poznali, zdobyli kilka ważnych punktów i sądzę, że wiosną zobaczymy inneoblicze tego zespołu.A nie masz wrażenia, że zaburzyliście proporcje obcokrajowców do Polaków? Jestich dużo, choćby Ukraińców.Nie, nie mam takiego wrażenia. Ukraińców jest w tym momencie pięciu. Myślę,że im jest łatwiej zaadaptować się do życia w Polsce niż obcokrajowcom z innychrejonów świata.I fajnie, ale jak Lechia wychodzi na boisko, to po flagach mam wrażenie,że oglądam Karpaty Lwów.Ci zawodnicy zwiększają jakość tej drużyny i ciągną zespół do przodu,nie patrzymy na narodowość. Jeśli chcesz zadać pytanie, czy nie mam wrażenia,że proporcje wiekowe są zachwiane, to również powiem, że nie, bo z pełnymprzekonaniem stawiamy na młodych zawodników.Poważnie taki Bułeca zwiększył jakość zespołu?W tym przypadku muszę przyznać, że niestety nie, zresztą trener nie zabrałgo na obóz do Belek i myślę, że jest możliwość, iż wkrótce jego wypożyczeniezostanie skrócone.[https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/quality=65,format=auto/2024/10/20240927_PF_PM039-scaled.jpg]A czy jest szansa, by przedłużyć kontrakt z Chłaniem, dla odmiany sensownympiłkarzem? Słyszałem, że ma oferty.Do klubu żadna konkretna oferta nie wpłynęła.Nie musiała, za pół roku kończy mu się kontrakt.Nie słyszałem też, żeby z kimś innym podpisał umowę. Na razie jest naszymzawodnikiem i liczymy na to, że będzie nim dłużej.Ale jak oceniasz szanse?To bardziej pytanie do Maksa niż do nas, piłka jest po jego stronie. Myślę,że jest otwarty na każdy scenariusz, na pewno nie wyklucza przedłużenia umowyi pozostania w klubie.Zdziwiłbym się, gdyby chciał zostać w tym bałaganie.Myślę, że Gdańsk jest dobrym miejscem do życia dla Maksa. Jest bardzo zżytyz drużyną, zżyty z miastem i kibicami. Dobrze mu się tutaj gra. Był w trudnejsytuacji kontraktowej, jak do nas trafiał, kilka klubów ekstraklasowychprzez to się na niego nie zdecydowało, a my wyciągnęliśmy do niego rękę. Wedługmnie jest duża szansa, że będzie dalej chciał grać w Gdańsku.Przy sponsorach też mówiłeś o mieście, teraz mówisz przy okazji piłkarzy. Gdańsknie może być jedynym magnesem. Nim muszą być też takie tematy jak organizacja,wiarygodność, wypłacalność. Bo wiesz, w Krakowie też jest ładnie.Albo w Poznaniu. Znam dużo ładnych miast.Nie chce się powtarzać. Maks ma od nas ofertę przedłużenia kontraktu i czekamyna jego decyzję.Jesteś zadowolony z tego, jakie wsparcie dostał od was trener Grabowski?Tak. Myślę, że największym wsparciem dla niego było przyjście Kevina Blackwella,również bardzo doświadczonego szkoleniowca, który pomógł drużynie i trenerowiGrabowskiemu.Wyobrażam sobie, że trenerowi trudno było pracować w warunkach, jakiemu przygotowaliście, mówię choćby o piłkarzach z głowami gdzie indziej.Awansowaliśmy w zeszłym sezonie z pierwszego miejsca, naprawdę dużo się działo,cała kadra była wymieniona, więc te warunki były, jakie były, niełatwe,ale sukces udało się osiągnąć. W Ekstraklasie poprzeczka poszła wyżej, wiadomo.Natomiast skoro w poprzednim sezonie w podobnych warunkach dobrze nam szło,to nie możemy teraz wszystkiego tłumaczyć tylko finansowymi problemami klubu.A takie oświadczenia na temat Grabowskiego jak słynny „brak opieki trenerskiejjako takiej”? To przecież nie pomagało.Myślę, że to oświadczenie było niefortunne i nie ma sensu już do niego wracać.Trener nie zasłużył na większy kredyt zaufania?Trener dostał od nas bardzo duży kredyt zaufania, niestety nie mieliśmysatysfakcjonujących wyników w rundzie jesiennej i nic nie wskazywało, że one sięnagle poprawią. Myślę, że wiele klubów zdecydowałoby się zmienić trenerawcześniej, a Lechia właśnie dlatego, że z tym szkoleniowcem awansowałado Ekstraklasy, chciała z nim pracować jak najdłużej, wierząc, że odmienioblicze zespołu. To się niestety nie udało i musieliśmy się zdecydować na takikrok.A czy trener zawsze akceptował zmiany, do jakich dochodziło w sztabie?Po pierwsze, głównym założeniem klubu już od półtora roku było to, że to klubbuduje sztab. Nie chcemy, żeby każda zmiana szkoleniowca powodowała wielkiezmiany w ludziach dookoła pierwszego trenera. Więc decyzje były podejmowanew porozumieniu z trenerem, ale jednak przez klub.Czyli musiał się zgadzać.Trener nic nie musiał, ale skoro pracował z tymi ludźmi, to znaczy, że sięzgodził.Skoro w ogóle chciał pracować, to musiał się zgodzić.Jeśli pytasz, czy trener protestował i nie zgadzał się na zmianę sztabu, to nie,nie było tak.Jak ocenisz pożegnanie z trenerem?Myślę, że pożegnanie z zespołem miał dość sentymentalne. Było to dla niegoprzeżycie, pojawiły się emocje. Trudna chwila, ale na końcu do zapamiętaniaw sposób pozytywny.Błażej Łukaszewski pisał, że trener dostał zakaz kontaktu z zespołem.Właśnie powiedziałem, że żegnał się z drużyną, więc…Zakaz można złamać.Nie. Po prostu nie było takiego zakazu i tyle, tamta informacja byłanieprawdziwa.Skoro mówisz, że to kłamstwo, dlaczego klub nie reaguje na bieżąco? Macie złąopinię, wypada o nią więc powalczyć, kiedy można.Trafiliśmy na okres braku rzecznika prasowego w klubie i może to był błąd,że nie było komu prostować takich informacji. Ten temat jest już równieżzaopiekowany.A jest szansa, że jakiś rzecznik wytrzyma w Lechii dłużej niż pół roku?Mamy różne zdanie na temat obecnej sytuacji, a przede wszystkim przyszłościLechii. Ja myślę, że nie jest aż tak źle, jak chwilowo się o niej pisze,ale oczywiście nie jest też jeszcze tak dobrze, jak byśmy chcieli. Mam nadziejęże wszyscy obecni i przyszli pracownicy klubu będą mieć z tej pracy dużąsatysfakcję i będą tutaj pracować długo.CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO: * Radomiak znów złowił napastnika w Brazylii. On też błyśnie w lidze? [https://weszlo.com/2025/01/11/pedro-henrique-perotti-radomiak-transfer-chapecoense/] * Młodzieżowy reprezentant Polski trafi na wypożyczenie? W grę wchodzą dwa kierunki [https://weszlo.com/2025/01/11/dawid-drachal-gks-katowice-rakow-czestochowa-wypozyczenie/] * Raków wciąż walczy o Imada Rondicia. Ważny szczegół w nowej ofercie [https://weszlo.com/2025/01/11/imad-rondic-rakow-czestochowa-widzew-lodz-transfer-nowa-oferta/]Fot. Newspix