Skip to main content

Carlo Ancelotti broni Viniciusa po kontrowersyjnej czerwonej kartce w meczu z Valencią [Źródło: Weszlo]

Carlo Ancelotti broni Viniciusa po kontrowersyjnej czerwonej kartce w meczu z Valencią [Źródło: Weszlo]
Author: Aleksander Rachwał
Published Date: 04 January 2025

Oryginalny tytuł: Ancelotti broni Viniciusa. “To powinny być dwie żółte kartki. Odwołamy się” Link do źródła: https://weszlo.com/2025/01/04/ancelotti-broni-viniciusa-to-powinny-byc-dwie-zolte-kartki/

Real Madryt wygrał z Valencią 2:1 odrabiając stratę w samej końcówce spotkania. Królewscy zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę mimo gry w dziesięciu, po tym, jak czerwoną kartkę zobaczył Vinicius Junior. Zdaniem Carlo Ancelottiego, wykluczenie Brazylijczyka było niesłuszne. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Realu polemizował z decyzją arbitra, twierdząc, że sytuacja powinna zakończyć się dwoma żółtymi kartkami. Valencia prowadziła 1:0, a do końca regulaminowego czasu gry pozostawało niewiele ponad dziesięć minut, kiedy Vinicius Junior dał się sprowokować bramkarzowi gospodarzy Stole Dimitriewskiemu. Gwiazdor Królewskich został lekko popchnięty w polu karnym rywala, na co zareagował odepchnięciem Macedończyka, trafiając go w głowę. Sędzia Cesar Soto Grado wyrzucił gracza Realu z boiska, co tylko nasiliło jego frustrację. Brazylijczyka musieli odciągać od arbitra jego koledzy z drużyny. Na pomeczowej konferencji Carlo Ancelotti poparł swojego zawodnika. Szkoleniowiec Realu stwierdził, że sędzia mógł inaczej zinterpretować sytuację z jego udziałem. – Uważamy, że to nie powinna być czerwona karta, tylko żółte dla obu zawodników. Vinicius został wyrzucony z boiska, ale zespół dobrze zareagował na tę trudność, tak jak zareagował na niewykorzystany rzut karny. Będziemy składać odwołanie, nie wiem, czy zostanie przyjęte – stwierdził włoski trener. Reakcja Viniciusa była o wiele bardziej zdecydowana niż delikatne pchnięcie Brazylijczyka przez Dimitriewskiego. Jednak zdaniem Ancelottiego, ukaranie zawodników obu drużyn byłoby sprawiedliwym rozwiązaniem. – Najpierw był kontakt ze strony bramkarza, a potem pchnięcie. Myślę, że dwie żółte kartki wystarczyłyby, aby zakończyć tę sprawę. Nie chcę powiedzieć, że wpadł w pułapkę. Jak zwykle starał się zrobić wszystko dobrze, czasami mu się to udaje, a czasami trochę mniej. Mam nadzieję, że zagra w następnym meczu – wyjaśnił szkoleniowiec. Po zwycięstwie nad Valencią Real Madryt wskoczył na fotel lidera La Liga. Królewscy mają przewagę dwóch punktów nad Atletico, który swój mecz rozegra 12 stycznia z Celtą Vigo.

Share this: