Skip to main content

Real Madryt z trudem wygrywa z Valencią 1:2 na Mestalla; dramat Viniciusa i ratunek Modricia [Weszlo]

Real Madryt z trudem wygrywa z Valencią 1:2 na Mestalla; dramat Viniciusa i ratunek Modricia [Weszlo]
Author: Antoni Figlewicz
Published Date: 03 January 2025

Oryginalny tytuł: Real kontra efekt nowej miotły. Wygrana rzutem na taśmę Link do źródła: https://weszlo.com/2025/01/03/valencia-cf-real-madryt-la-liga-relacja-mecz-wynik/ Valencia nie jest w tym sezonie najgroźniejszym rywalem, jakiego można trafićw La Liga. Nikt w sumie nie trzęsie portkami przed ekipą Nietoperzy. Majągigantyczne problemy, wszystko im się wali, w oczy zagląda widmo spadku… Jestźle, a szanse na to, że będzie lepiej, są nikłe. Tym dziwniej powinniśmy sięczuć, oglądając spotkanie, po którym trudno nazwać przedostatnią drużynę ligihiszpańskiej chłopcem do bicia. Real Madryt najadł się dziś strachu, choć rzutemna taśmę wygrał.Real kontra efekt nowej miotły. Wygrana rzutem na taśmęEkstraklasowa logika dotarła aż na Półwysep Iberyjski i nic już z tym nie możnazrobić. Real męczył się dziś niemożebnie z niewiarygodnie słabą w tym sezonieValencią i gdy wydawało się, że już na dobre zacznie korzystać z kiepskiej formyBarcelony — niemal poślizgnął się na skórce od banana i gruchnął pupą o ziemięz głośnym odgłosem cyrkowej trąbeczki w tle.Niemal, bo najwyższym wysiłkiem woli Królewscy wyrwali Valencii z gardła kompletpunktów i wskoczyli na fotel lidera La Liga.VALENCIA — REAL 1:2. PIEKŁO KRÓLEWSKICH NA MESTALLAPrzez długi czas było jednak słabo, a w porywach bardzo słabo. Przykład? Gol dlagospodarzy. Po to Thibaut Courtois jest świetnym bramkarzem, żeby obrońcomKrólewskich było trochę lżej. Co ma Belg jednak począć w momencie,w którym wyciągnął się jak struna i zrobił, ile się dało, a koledzy postanowilistać i przyglądać się jego wyczynowi. Przy okazji wyczynowi rywali,którzy na gola otwierającego nam wynik rywalizacji po prostu sobie zasłużyli.A brzmi to, raz jeszcze zaznaczmy, kuriozalnie — mówimy o cienkiej jak Polsilverdrużynie z Estadio de Mestalla.Zespół ten był dziś jednak bardzo ambitny, wykazał się wielką walecznościąi przyjął gości na własnym stadionie tak, by nie zapomnieli tego wieczoruna długo. Zaczęło się od kilku słabszych sygnałów, aż po dwudziestu siedmiuminutach gry drogę do siatki Królewskich znalazł Hugo Duro, który kompletnieniepilnowany stanął przed pustą bramką i po prostu nie mógł się pomylić.ReklamaReklamaDebiut Carlosa Corberana na ławce trenerskiej Nietoperzy nosił dziś wszelkieznamiona efektu nowej miotły — od aktywności jego piłkarzy w pierwszych minutachmeczu, przez to zasłużone trafienie na 1:0, aż po każdą kolejną akcję,w której Valencia broniła skromnego prowadzenia. Bardzo przyjemnie ogląda siędrużyny, które tak walczą, nawet jeśli koniec końców nie dają rady wygrać.OGIEŃ NA BOISKU I TRYBUNACHDzisiejszy mecz i tak może być dla Nietoperzy punktem zwrotnym całego sezonu.Valencia zostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Nie tylko na boisku,ale i na trybunach, z których doping dla gospodarzy wręcz się wylewał. Fanizgromadzeni na Mestalla żywiołowo reagowali na każde udane zagranie swoichulubieńców i wyrywali się ze swoich miejsc za każdym razem, gdy któryśz piłkarzy Realu unosił ręce w geście protestu, a z czasem także bezradności.Gospodarze grali ostro i ciągle pchali się pod nogi Królweskich, ale w gruncierzeczy nie tutaj należy upatrywać przyczyny ich świetnej dyspozycji.Dziś słowo klucz to “współpraca”. Piłkarzy Corberana między sobą, trybunz zawodnikami Valencii, trener ze swoimi podopiecznymi — każdy dał tam z siebiewszystko i ewidentnie każdy stawiał dziś ponad wszystko zdobycz punktową.Nie udało się, ale Vinicius, Mbappe, Bellingham i spółka przez długi czaspozostawali wobec tej “siły przyjaźni” bezbronni.PRZEPRASZAM, CZY TU BIJĄ?Po przerwie Królewscy oczywiście próbowali odwrócić losy meczu i walczyli choćbyo gola wyrównującego. Często byli naprawdę blisko, ale jak spod ziemi naglewyrastali obrońcy Valencii albo akurat na drodze strzału stawał nieźledysponowany Stole Dimitrievski. Raz reprezentantowi Macedonii Północnej pomógłteż Jude Bellingham, który z rzutu karnego trafił w słupek i tym samym zmarnowałzdecydowanie największą szansę Realu w tym meczu.Szybko jednak odkupił winy i pokazał, że Królewscy potrafią nawet wtedy, gdy losim nie sprzy… no nie, tu też nie było gola? Bellingham świetnym podaniemobsłużył Mbappe, Francuz szybkim zwodem minął Dimitrievskiego i wpakował piłkędo bramki Valencii, ale arbiter gola nie uznał. Były piłkarz Paris Saint-Germainbył na spalonym, na powtórkach dobrze widać, że zespół sędziowski dobrzetę sytuację ocenił.Jakby tego było mało, frustracja przebiegiem spotkania doprowadziła do wrzeniaViniciusa. Brazylijczyk stracił nad sobą panowanie, gdy podpuszczonyprzez Dimitrievskiego rzucił się w jego kierunku i zarobił zasłużoną żółtąkartkę. Tak, został sprowokowany, ale też zachował się jak ostatni kretyni nie można usprawiedliwić jego reakcji — powinien wylecieć z hukiem z boiskai bardzo dobrze, że wyleciał. Później pchał się jeszcze do sędziego, ale wtedypowstrzymali go, i może dobrze, koledzy z drużyny.ReklamaRATUNEK MA TWARZ JERZEGO KRYSZAKAReal spotkało więc dziś wszystko, co najgorsze. Nietrafiony rzut karny,nieuznany gol, czerwona kartka… Przed porażką uratował Królewskich stary dobryLuka Modrić, który musiał wejść na boisko i wziąć sprawy w swoje ręce, gdy jużnaprawdę wszystko sprzysięgło się przeciwko podopiecznym Carlo Ancelottiego.On strzelił gola na 1:1 i udowodnił młodszym kolegom, że naprawdę się da. On teżwlał niepokój w dzielne serca gospodarzy, którzy popełnili w doliczonym czasiegry katastrofalny błąd, wykorzystany ostatecznie przez Jude’a Bellinghama. Znowuon, niezmordowany Luka Modrić.Mimo wygranej Królewscy mogliby mimo wszystko wyciągnąć z tej piłkarskiej lekcjijakieś ciekawe wnioski. Spotkani układałoby im się nieco lepiej, gdyby też graliz takim poświęceniem jak ich rywale. W piłce nożnej bardzo dużo można zdziałaćsiłą woli — dziś lepiej rozumieli to piłkarze zasmuconego po ostatnim gwizdkuCarlosa Corberana.Panie trenerze, głowa do góry! Tak grające drużyny nie zasługują na spadek,naprawdę.VALENCIA CF – REAL MADRYT 1:2 (1:0) * 1:0 – Duro 27′ * 1:1 – Modrić 85′ * 1:2 – Bellingham 90′ +6Czerwona kartka: Vinicius 79′WIĘCEJ NA WESZŁO: * Angielsko-niemiecki drenaż mózgów [https://weszlo.com/2025/01/03/angielsko-niemiecki-drenaz-mozgow/] * Jose Peseiro w Radomiaku! Interio, gratulujemy newsa. Jak go zdobyliście? [https://weszlo.com/2025/01/02/jose-peseiro-radomiak-jan-mazurek/] * Kogo powinien brać Raków? Rocha kontra Rondić [https://weszlo.com/2025/01/02/imad-rondic-leonardo-rocha-rakow-czestochowa-ktory-sie-przyda/] * Paryż wart jest Red Bulla. Najbogatszy człowiek świata rzuca wyzwanie szejkom [https://weszlo.com/2025/01/02/red-bull-paris-psg-paryz-kluby/]Fot. Newspix

Share this: